Jakkolwiek źle to zabrzmi - nie słyszałem lepszych propagandowych songów. Dyktatorzy/tyrani mają to do siebie, że lubią siermiężne i przeraźliwie nudne kompozycje. A tutaj czuć... swobodę (o tak!). Nie tylko rozchodzi się o pogodę ducha (znów fatalnie to brzmi), ale o zamiłowanie do chwytliwych melodii, które jednocześnie są niezwykle niekonwencjonalne i tworzą swoisty prog-synth-pop. Być może najlepsza kompilacja z katalogu Sublime Frequencies.
10.01.2012
Radio Pyongyang - Commie Funk and Agit Pop From the Hermit Kingdom (2005)
Jakkolwiek źle to zabrzmi - nie słyszałem lepszych propagandowych songów. Dyktatorzy/tyrani mają to do siebie, że lubią siermiężne i przeraźliwie nudne kompozycje. A tutaj czuć... swobodę (o tak!). Nie tylko rozchodzi się o pogodę ducha (znów fatalnie to brzmi), ale o zamiłowanie do chwytliwych melodii, które jednocześnie są niezwykle niekonwencjonalne i tworzą swoisty prog-synth-pop. Być może najlepsza kompilacja z katalogu Sublime Frequencies.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz